J 16,29-33
29 Uczniowie Jego odezwali się na to: "Oto teraz otwarcie pouczasz i nie mówisz przez jakąś przypowieść. 30 Teraz widzimy, że Ty wiesz wszystko i nie ma potrzeby, aby Cię ktoś pytał. Dlatego wierzymy, że wyszedłeś od Ojca". 31 Jezus im rzekł: "Już wierzycie?... 32 Oto zbliża się godzina, nawet już nadeszła, że się rozproszycie, każdy w swoją stronę, a mnie zostawicie samego. Jednak nie jestem sam, bo Ojciec jest ze mną. 33 To wam powiedziałem, abyście we mnie posiedli pokój. Na świecie udrękę cierpicie, lecz bądźcie ufni, ja świat zwyciężyłem".
 
Komentarz
    Jezus odchodzi do Ojca, uczniowie nie są jeszcze przygotowani do zrozumienia, na czym będzie polegało to odejście. Uczniowie otrzymali lekcję o modlitwie, tak jak dzisiaj dzieci otrzymują instrukcję od rodziców, w jaki sposób mają posłużyć się telefonem podczas ich nieobecności w domu.

    Uczniowie Jezusa zrozumieli rolę Ducha Świętego. Zamiast pytań, ktoś z nich podsumowuje dyskusję zadowolony, że Jezus zaprzestał nauczania w przypowieściach. Deklaruje wiarę w to, że Jezus nie pochodzi z ziemi, ale od Ojca, Boga Najwyższego. Uczniowie przeszli już długą drogę w zrozumieniu tożsamości Jezusa.

    Rozmowa dochodzi do miejsca, w którym ograniczona wiedza uczniów, spotyka się z pełną wiedzą Jezusa. Pierwszy raz ktoś z uczniów mówi: "wierzymy, że wyszedłeś od Ojca".

    Uczniowie sądzą, że zrozumieli słowa, które Jezus do nich skierował. Nie pojęli jednak, w jakim znaczeniu od nich odejdzie i jak zostanie uwielbiony. Wypowiadają jedynie pierwszy człon formuły, że Jezus przyszedł “od Boga". Ich poczucie pewności przypomina twierdzenie Piotra, że gotów jest umrzeć dla Jezusa.

    Na początku uwierzyli w Mesjasza "politycznego", potem w Mesjasza Bożego, potem Nauczyciela, potem Proroka, w końcu Syna Boga Żywego. Czy dotarli już do faktu, że Jezus, którego widzą, jest sam Bogiem tożsamym z Ojcem i zjednoczonym z Nim?

    Wiedzieli jednak, że Mesjasz już przyszedł i dał początek ich zwycięstwu mimo obecnych prześladowań.

    Uczniowie jeszcze nie osiągnęli pełni zrozumienia tego kim On jest. Gdyby zrozumieli i uwierzyli, to nie rozproszyliby się po Jego aresztowaniu "każdy w swoją stronę" i nie opuściliby Go. Jezus zapowiada ucieczkę uczniów. Jan będzie przebywał w pobliżu krzyża Jezusa, a pozostałych uczniów Jezus spotka po zmartwychwstaniu w Galilei. Jezus nie pozostanie jednak sam, bo razem z Nim będzie Jego Ojciec.

    Jezus jest pewny, że jego Ojciec jest z Nim. Wszystko, co już miało miejsce w Jego życiu nie miało tak wielkiego znaczenia jak to, co się wydarzy w najbliższym czasie. Bez tego również wiara uczniów nie osiągnęłaby takiego rozwoju, aby mogli polegać na Nim we wszystkim do końca.

    Wiara, jaka rozwinęła się w uczniach jest wystarczająca do tego, aby mogli wziąć Jego miłość, radość i pokój.

    Ufność, to nie ta ufność, która jest synonimem wiary, użyte tu greckie słowo mówi o postawie okazującej odwagę, o byciu dobrej myśli. Ta ufność oznacza wytrwanie w przekonaniach i odwagę wobec silnego wroga. Ufni, to znaczy mądrzy i cierpliwi w dniach udręki.

    Zwycięstwem nad światem jest uwielbienie Jezusa w chwili zmartwychwstania. Jest to zwycięstwo nad obciążającą naturę ludzką grzesznością. Jest to zwycięstwo nad drogą reprezentowaną przez przywódców i nauczycieli religijnych odrzucających usprawiedliwienie przez wiarę. Jest to zwycięstwo nad światem rozumianym jako to wszystko co “poddało się deprawacji i trwa we wrogości w stosunku do Boga”.

    Udręka, która wypróbuje uczniów jest tą samą, której doświadczał Jezus ze strony ludzi odrzucających Jego ewangelię. Jest to ból z powodu tego, że świat nie rozumie, nie chce poznać Jezusa, nie wie, co i kogo odrzuca. Jest to cierpienie duchowe spowodowane tym, że ludzie chcą pozostać w tym świecie.

    Pokój, który daje teraz Jezusa uczniom to przeciwieństwo wojny, w znaczeniu metaforycznym to “zgoda z Bogiem po walce Mesjasza ze światem”, to synonim zbawienia czyli, “bezpieczeństwo wieczne jako dar Ojca”.

    Jezus jest gotowy do starcia ze światem, któremu przeciwstawi się mocą miłości i mieczem odkupienia. Tu już nie będą potrzebne słowa komentarzy. Jezus zaczyna się modlić o swoje potrzeby, o potrzeby obecnych uczniów i wszystkich, którzy uwierzą w Niego w przyszłości, nawet za tych, którzy uwierzą w Niego dzisiaj.