J 10,27-30
27 Moje owce słuchają mojego głosu i ja je znam. One idą za mną, 28 a ja im daję życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie zabierze ich spod mojej ręki. 29 Ojciec mój, który mi [je] dał, jest większy niż cokolwiek i nikt nie jest zdolny zabrać spod ręki Ojca. 30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy".
 
Komentarz
    Jezus ponownie przebywa w Jerozolimie. Trwa Chanuka, ośmiodniowe święto Poświęcenia Świątyni, kolejne po Święcie Namiotów. Jest zima, chłodny okres, ludzie przebywający na terenie świątyni, przebywają nie tyle na placach, co w osłoniętych jej częściach, jak kolumnady i krużganek Salomona.

    Publiczne pojawienie się Jezusa w Jerozolimie prowadzi do spekulacji na temat tego, czy jest on Mesjaszem.

    Jezus podobnie jak pasterz, który broni owce przed złodziejem lub drapieżnikiem musi być gotowy do zapłacenia wysokiej ceny, jeśli chce odpowiedzialnie wykonać pracę. Jezus za swoje owce odda życie.
Ludzie, którzy uwierzyli w Jezusa mogą być pewni pełnej ochrony ze strony Boga. Jezus mówi do swoich krytyków: również i wy nie wyrwiecie Mi owiec, które dał mi Ojciec.

    Jezus potwierdza teraz to, co nazywał wcześniej nowym narodzeniem, zbawieniem, życiem wiecznym. W Jerozolimie ogłasza największą obietnicę skierowaną do tych, którzy uwierzyli, że Jezus jest jedno z Ojcem i naśladują Go: „ja im daję życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie zabierze ich spod mojej ręki”.

    Skutki wynikające z tych obietnic mówią o czymś nieprzemijającym, trwałym i nieodwracalnym. Takie jest życie wieczne, zbawienie. Ten, który jest tak bliski Ojcu wie, że oni słuchają i On je zna. Syn Boży zna ich wiarę, miłość, oddanie, to On daje im życie wieczne.

    Życie wieczne z Bogiem rozpoczyna się dla pogan od razu od wyznania wiary, inaczej niż dla Judejczyków, bez rozpatrywania stosunku do tradycji jak w judaizmie i konfrontowania nauczania Jezusa z nauczaniem słuchanym w synagogach.

    Jezus nie utrzymuje w tajemnicy prawdy o sobie. Powiedział Samarytance, że jest "Mesjaszem", zaś niewidomemu od urodzenia, że jest "Synem Człowieczym". Na terenie świątyni już kilka razy powiedział otwarcie "JA JESTEM", podając znane Mojżeszowi imię Boga. Również dzieła Jezusa, znaki i cuda świadczą o jego tożsamości. Słyszeli, ale nie wierzą Mu. Udają zainteresowanych, a nie uczynili Go swoim Panem i pasterzem.

    Pytany o to czy jest Mesjaszem mówi: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". On jest Bogiem. Bóg jest jeden. Syn jest tym samym Bogiem, a jednak wyodrębnionym. Jest tym, o którym od dzieciństwa słyszą Jego rozmówcy. Czy teraz usłyszeli swojego Pasterza?

    Po tej deklaracji Jezusa, ludzie religijni, którzy nie uwierzyli w Jezusa, że jest w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem, chwycili za kamienie. Oni nie są z Jego owczarni, nie słuchają Go, nie idą za Nim, więc nie mają życia wiecznego.

    Jezus nie ogłosił naboru do swojej owczarni. W Jego wspólnocie, owczarni są tylko tacy ludzie, którzy usłyszeli Jego głos, przyszli bez przymusu i podstępu i stali się Jego uczniami.

    Ludzie, którzy chwycą za kamienie wyjaśnią Jezusowi: "Nie kamienujemy Ciebie za dobry czyn, lecz za bluźnierstwo: za to właśnie, że Ty, choć człowiekiem jesteś, za Boga siebie uważasz".

    Niewiara Judejczyków względem posłańca Ojca nie może zostać uznana w królestwie Bożym. Do królestwa Bożego wchodzą nie całe narody, lecz kolejno ludzie, którzy Mu zaufali.